Co potrafi moje roczne dziecko

22 comments


Roczek minął nawet nie wiadomo kiedy. Czas zdać relację, czego moja mała Dusia nauczyła się i co potrafi. Jak zwykle przy takim zestawieniu proszę wszystkich czytających o to, aby nie porównywali osiągnięć Dusi ze swoimi dziećmi.

Dobrze przecież wiemy, że każde dziecko “leci” własnym tempem, więc jeśli okaże się zaraz, że Twoje dziecko czegoś jeszcze nie umie, nie przejmuj się. Za chwilę może rozwojowo eksplodować i przegoni rówieśników :). Moja Mysz pewnie też wszystkiego, co powinna nie pojęła, więc luzik.

Przede wszystkim gołym okiem widać, że z nieporadnego maluszka Mysza zmieniła się w małą panienkę. Tak naprawdę doszło to do mnie dopiero, kiedy zobaczyłem ją w kreacji urodzinowej. Ada zwraca na siebie uwagę głośnym krzykiem lub piskiem. Większość czasu Dusia spędza na stojaka. Już ładnie sama chodzi i o raczkowaniu raczej zapomniała. Jest bardzo ciekawa otaczającego ją świata. Dlatego trzeba na nią uważać, bo lubi wkładać śnupkę we wszystkie zakamarki domu. Między innymi wspina się na paluszkach, żeby podejrzeć, co znajduje się na stole. Nie trzeba dodawać, że z przyjemnością ściągnęłaby wszystko z blatu. Nie inaczej jest z naszymi ubraniami, kocami, itp.

Ada jest bardzo silna. Potrafi złapać i unieść ciężkie pudło z drewnianymi klockami. Na jej siłę zwróciła ostatnio swoją uwagę pielęgniarka, nie mogąc utrzymać małej rączki przy pobieraniu krwi. Mysza coraz więcej mówi. Na razie w swoim języku, ale to trajkotanie zaczyna być coraz bardziej przez nas zauważalne. Mówi nie tylko, gdy przebywa z nami, ale także, gdy bawi się sama. W ogóle stała się bardziej towarzyska i radosna. Jej ulubionym zajęciem stało się zaczepianie ojca. Od niedawna zaczęła się przytulać. Wygląda, jakby próbowała stracony czas nadrobić, bo przytula się do wszystkich i wszystkiego: rodzice, babcie, ciocie, wujkowie, zwierzaki, maskotki, poduszki czy rowerek, nie ma to dla niej większego znaczenia. Jest maminą przylepą. Kiedy ta ginie jej z oczy, natychmiast Ada rusza na poszukiwania. Nie chce zostawać pod opieką babci a i czasami z tatą jest problem. Ze snem nic się nie zmieniło. Swojego łóżeczka nie cierpi a przy zasypianiu niezbędnym elementem jest mama. Bez niej nie ma co nawet próbować kłaść małej. Ponieważ śpi na łóżku, musimy bardzo uważać, aby po przebudzeniu z niego nie spadła. Gdy otwiera oczka pierwszym odruchem jest szukanie mamy. Z reguły przesypia całą noc od dziewiątej wieczorem do ósmej rano. Zdarza się czasami, że Mysza wierci się w nocy. Najczęściej spowodowane jest to mokrą pieluchą. W dzień kładzie się na 1,5 godziny. Czasami zdarza się, że położy się drugi raz, lecz tym razem sen nie trwa dłużej niż około 40 minut.

Ada umie pokazywać, co chce, wskazując paluszkami i wydając przy tym gromkie: “Yyyyy”. Jeśli tego nie dostanie potrafi wyrazić swoje niezadowolenie. Potrafi też sama zająć się zabawą. Umie także bawić się z innymi dziećmi, nie będąc przy tym zbyt zaborczą. Do tej pory jej zabawa klockami polegała na rozbieraniu budowli. Od jakiegoś czasu, na razie z mizernym skutkiem, próbuję klocki składać. Potrafi wziąć w jedną rączkę parę przedmiotów. Tak naprawdę jej ulubioną zabawą jest wyjmowanie z pudełek, wkładanie i przenoszenie wszystkich zabawek. Choć trzeba przyznać, że z równym upodobaniem zrzuca wszystko na ziemię i czeka, aż ktoś zrzucone rzeczy jej poda.

Wydaje się, że Mysza dużo rozumie. Wykonuje proste polecenia, np. poda przedmiot lub wskaże, gdzie on jest. Rozumie, kiedy mówię, że czegoś nie wolno. Czasami pokornie się do polecenia stosuje, czasami jednak z wielkim uśmiechem na twarzy broi dalej. Potrafi pokazać, gdzie osoba, bądź lalka ma oko, buzię, nos czy ucho. Umie robić kosi-kosi. W robieniu pa-pa jest nadal oporna.

Z wielkim impetem ruszyły się ząbki. Na razie widocznych w różnym stopniu wychodzenia jest osiem. Z tego powodu Ada bierze wszystko, co popadnie do buzi, ale za to nie ślini się. Jeśli chodzi o jedzenie, to po przebudzeniu Mysza ma serwowane 160ml mleczka (bo więcej nie wypije). Przed południem raczona jest owocami. Czasami zagęszczamy je kaszką owsianą, razową lub orkiszową. Dostaje także wędlinkę i kawałek chlebka (staramy się, aby takie rzeczy jadła sama, robiąc przy tym wokół siebie niezły bajzel). Obiad to z reguły zupka z mięskiem. Ze słoiczka lub ugotowana uprzednio przez mamę. Siedemnasta – osiemnasta to pora na kaszkę najczęściej ryżową. Na podwieczorek dostaje też jajko lub kisiel. Dzień kończymy solidną dawką mleczka. Do tego menu trzeba dodać podżeranie ziemniaczków, kiedy rodzice jedzą obiad. Wiemy dobrze, że kiedy my zaczynamy jeść, Mysza będzie chciała coś wyszarpnąć dla siebie, dlatego staramy się jeść wspólnie z Adą, sadzając ją w foteliku. W ciągu dnia Ada dostaje też paluszki, jabłko, chrupki czy marchewkę do ręki. Pije soki, herbatkę, mamusiny kompocik lub wodę.

22 komentarze:

  1. Aleee fajnie :) Już się nie mogę doczekać kiedy nasza Wiktoria będzie reagowała jak będę do niej mówić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówić. Kasiu poczekaj jeszcze chwilkę. Zobaczysz, co to za radocha, kiedy maleństwo biega za Tobą i jest w Ciebie zapatrzone i na dodatek nie wyobraża sobie, że może Cię przez chwilę nie być :).

      Usuń
  2. To faktycznie już mała panienka! Dzieci rozwijają się w błyskawicznym tempie, a my się starzejemy:). Masz rację pisząc, że nie ma co porównywać dzieci- przydałoby się, żeby pamiętały o tym niektóre mamuśki!

    P.S. Cały czas myślę nad listą piosenek- niektóre już wybrałam, ale coraz więcej dochodzi. A podobno od przybytku głowa nie boli:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No podobno :). Zaczyna mi być głupio, że wmontowałem Ciebie w tak karkołomne zadanie :)

      Usuń
    2. A nie powinno, bo bardzo cieszy mnie powrót do tamtych lat i przypomnienie sobie ukochanych kawałków:).

      Usuń
    3. A to chyba, że tak :) Więc przyjemnej pracy :)

      Usuń
  3. Ciekawe czy mój opanuje bicie brawo do roczku. U Was papa a u nas brawo idzie opornie :)
    Ale tak jak napisałeś - każde dziecko rozwija się swoim tempem i nie ma co porównywać maluchów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, zobaczysz za jakiś czas i moja i Twoja będą śmigać :)

      Usuń
  4. Brzmi to wspaniale... jak na Twój opis, Wasza dziewczynka rozwija się pięknie... :)
    Takie wspólne posiłki muszą być wspaniałe... a gdy Adusia zacznie już w zupełności jadać to co Wy, to tym bardziej staną się pewnie jeszcze wspanialsze :)
    Ależ macie to szczęście, że możecie sobie pospać całą noc i solidnie wypocząć ;)

    P.S. Za jakiś czas będę miała bloga na zaproszenie, jeśli masz ochotę dalej do mnie zaglądać, to poproszę o maila, żebym mogła wysłać zaproszenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tych posiłkach na razie to najwięcej śmiechu jest :). A w nocy ja w miarę wypocznę, ale żona śpiąca z rozwalającą się Myszą to nie za bardzo, ale zastąpić ją nie mogę.
      PS. Mam ochotę, dzięki.

      Usuń
  5. Cudnie, że już chodzi:) Szkoda, że nie wstawiłeś filmu:) Już sobie wyobrażam, jak pięknie "śpiewa":) Moim zdaniem rozwija się bardzo dobrze!:)Piękna Księżniczka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, no chodzi. Czasami z tyłu fajnie to wygląda, kiedy próbuje się śpieszyć i przypomina małego robocopa :).

      Usuń
  6. pamiętam jak Żuk stawała na palcach żeby zajrzeć na stół...a teraz przynosi sobie krzesło jak nie może czegoś sięgnąć, a stół już dawno został w dole...Od tego momentu zobaczysz jak szybko będzie Ci umykał czas. Do roku jeszcze jakoś tak sie ciągnie, a po roczku nie wiesz kiedy a juz 3 wyskoczy... pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że moja już próbuje wspinać się na wszystko, więc inwigilować ją trzeba na okrągło. A co do umykającego czasu, to może zasuwać jeszcze szybciej? O rany!

      Usuń
  7. Wszystkiego najlepszego dla małej! Niech wam pięknie się rozwija wasza mała księżniczka.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, dziękujemy, już przekazujemy :). Pozdrowienia

      Usuń
  8. U takich maluszków zmiany widać z dnia na dzień, mnie moja malutka zaskakuje ostatnio codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie jest tak codziennie podglądać i przekonywać się, że coś nowego się maleństwo nauczyło :)

      Usuń
  9. No. Pierwsza rocznica klepnięta:) To teraz szczęśliwej drogi na całą resztę życia! Dla Waszej Trójki:)))

    Obserwuj efekt kuli śniegowej w przyroście umiejętności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :). Zobaczymy, co będzie z jakimkolwiek efektem, bo ostatnio z kredkami nam zupełnie nie wyszło.

      Usuń
  10. No bo Ty, Tomek, obserwować masz, a nie "wychodzić":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, na to nie wpadłem, znów mi nie wysz... znaczy nie zaobserwowało :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...