Świątecznie :)

4 comments


12 skojarzeń ze słowem Wigilia

8 comments


Wigilia – dla niektórych najpiękniejszy dzień w roku. Dla innych tylko jeden z wyjątkowych. Są też tacy, którzy marzą, aby ów jak najszybciej dobiegł końca. Bez względu na to, jak go odbieramy, wiążą się z nim jakieś skojarzenia. Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Ja może raz czy dwa. Dlatego postawię sobie to pytanie jeszcze raz. Dzisiaj z racji wieku i doświadczeń odpowiedzi będą zapewne inne niż kiedyś. Zobaczcie więc, jakie obrazy pojawiają się, kiedy usłyszę słowo: Wigilia.

  1. Choinka – zawsze byłem pod wrażeniem tej u dziadków. Wysokiej, szerokiej... ogromnej. Ubranej w tysiące małych, kolorowych, błyszczących ozdób. Lubiłem przy niej siadać i gapić się na te ludziki, stworki, zwierzątka, gwiazdki, rysując je w pamięci. W tym roku u mnie w domu też stanie duża choinka. Może nie taka monstrualna, ale o wiele większa niż dotychczas. Mam nadzieję, że Mysi się spodoba i kiedyś wspomni ją z sentymentem.

  2. Ukrywanie prezentów tak, żeby domownicy ich nie znaleźli. Ile to kiedyś człowiek musiał się namęczyć, żeby je schować. Wymyślał schowki, schoweczki, wkładał w ubrania, kładł na szafie, pod szafą, za szafą, upychał, gdzie się dało :).

  3. Świąteczne utwory – o których pisałem w poście: „17 najpiękniejszych świątecznych kawałków muzycznych”. Ich dźwięki co roku pieszczotliwie łaskoczą moje uszy podczas całodniowej krzątaniny.

  4. „Spróbuj jeszcze tego, tego nie jadłeś” – uwielbiam to. Potrafię eksplodować, gdy słyszę takie zdanie. Nie cierpię, kiedy ktoś zagląda do mojego talerza, albo zmusza mnie do jedzenia. Dlatego nie znoszę tradycji 12 dań.

  5. Filmy Kevin sam w domu i Szklana pułapka II. Wiem, to idiotyczne, aby one kojarzyły się z takim dniem. Mógłbym na siłę udawać, że tak nie jest, ale to nie zmieni faktu, że jednak tak jest.

  6. Szopka – pamiętam jedną, jedyną. Zakupiła ją sobie ciocia za sporą sumkę. Jako dziecko miałem zakaz dotykania figurek. Musicie wiedzieć, że wszystkie były dość duże (ponad 20 cm), wykonane z gipsu i pięknie pomalowane. Cudo.

  7. Setki przyjemnych zapachów – z których każdy zarezerwował dla siebie kawałek miejsca w domu. Wystarczyło zrobić jeden krok a zapach grzybów przechodził płynnie w zapach maku.

  8. Tomek Beksiński – kto słuchał Jego audycji, zawalając całe noce, wie dlaczego.

  9. Brązowe skarpetki – gdy byłem małym chłopcem, ten obciach był prezentowym hiciorem. Gdy nie było wiadomo, co komuś kupić, kupowało się właśnie takie skarpetki. Jak to dobrze, że ten „obyczaj” już minął.

  10. Makowiec, makowiec i jeszcze raz makowiec – tego akurat rarytasu nigdy za dużo. Jestem makowcowym łasuchem, więc w święta nadrabiam :).

  11. Życzenia składane rok temu przez żonę naszej córeczce. Ten obraz siedzących na dywanie dziewczyn zapamiętam na długo. Strasznie dużo emocji i łez.

  12. Kompot ze suszu – pychota, pod warunkiem, że ktoś go nie podgrzeje. Wtedy jest ohydny.
A jak jest u Was? Macie podobne skojarzenia, czy może coś innego przychodzi Wam do głowy? Podzielcie się proszę :).
Autor zdjęcia: Sergé

Czego nie kupować dziecku pod choinkę

6 comments


Święta lada chwila. To ostatni czas na zakup ciekawego prezentu dla dziecka. Okazuje się, że nie jest to wcale prosta sprawa. Część z Was pewnie już się o tym przekonała. Przy wyborze idealnego upominku powinniśmy zwrócić uwagę na szereg istotnych rzeczy. Zobaczcie, czego unikać, aby prezent był trafiony w dziesiątkę i by dziecko było z niego naprawdę zadowolone.

  • Nie kupuj ubrań – nawet jeśli twoje dziecko lubi się przebierać, to trzeba wiedzieć, że jest to bardziej prezent dla rodziców niż dla dzieci.

  • Unikaj kupowania zabawek na chińskich portalach – nie mają one atestu, więc nie masz pewności z czego są wykonane i czy są zdrowe i bezpieczne dla twojego dziecka.

  • Zamiast plastikowej zabawki wybieraj zabawki drewniane – są bardziej ekologiczne, naturalne, przyjemne w dotyku, „zdrowsze” i nierzadko „mądrzejsze”.

  • Zdecydowanie nie kupuj zabawek zawierających silne źródło światła – taka rzecz  może uszkodzić twojemu dziecku wzrok.

  • Duża maskotka może okazać się dużym kłopotem – za chwilę będzie zawalidrogą i siedliskiem kurzu.

  • Wystrzegaj się zabawkowych serii – one naprawdę potrafią wyssać z portfela rodzica każdy grosz.

  • Nie obdarowuj dziecka zwierzakiem – taki prezent musi być solidnie przemyślany, poparty obserwacjami zachowań dziecka. Może się okazać, że po parodniowym zachwycie opieka nad nowym członkiem rodziny spadnie na ciebie.

  • Nie kupuj dziecku opasłych książek bez ilustracji, za to zapisanych małą czcionką – chyba, że jesteś masochistą, który lubi katować się codziennym jej czytaniem.

  • Unikaj zabawek, które składają się z kilkunastu bądź kilkudziesięciu części – zanim zdecydujesz się na taką zabawkę zastanów się czy twoje dziecko potrafiłoby samo ją złożyć, korzystając często ze skomplikowanej instrukcji.

  • Bezapelacyjnie nie kupuj zabawek, które wydają głośne, wkurzające dźwięki – pamiętaj, że później będziesz skazany na ich codzienne wysłuchiwanie. Taki prezent jest dobry tylko wtedy, gdy kupujesz go dziecku rodziców, za którymi nie przepadasz :)))).

  • Stroń od kupna zabawek, którymi można walczyć – uwierz, pobudka taką pałką czy plastikowym mieczem nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy na świecie.

  • Zważ, czy części zabawki nie są za małe dla twojego dziecka – zastanów się, co może się stać, gdy jej mały element dostanie się do przełyku.

  • Koniecznie sprawdzaj wszystkie części kompletu, czy nie ma w nim części o ostrych krawędziach – bynajmniej nie chodzi o zabobony mówiące o stawianiu relacji z obdarowanym na ostrzu noża. Takim drewnianym nożem dodawanym np. do kuchennego kompletu dziecko może wyrządzić sobie wielką krzywdę.
Autor zdjęcia: Steven Depolo

17 najpiękniejszych świątecznych kawałków muzycznych

4 comments


Dzisiaj troszkę mniej czytania, za to sporo słuchania. Wiecie już, że lubię muzykę. Dlatego co pewien czas popełniam muzyczny post. Tak właśnie będzie dzisiaj. Dziś przedstawiam Wam moje ulubione świąteczne kawałki, które dażę dużym sentymentem. Nie próbuję ich w jakikolwiek sposób klasyfikować czy zestawiać, ponieważ każdy z nich jest wyjątkowy i niepowtarzalny. W każdym z nich jest coś co powoduje, że wprowadzają mnie w świąteczny nastrój. Takiego właśnie nastroju Wam życzę nie tylko podczas słuchania mojej listy. Może komuś zrobi się milej w serduszku.

Do They Know Its Christmas - Band Aid

In Dulci Jubilo - Mike Oldfield

What Christmas Means To Me - Stevie Wonder

The Christmas Song - Nat King Cole

Christmas Time - Cliff Richard

Last Christmas - Wham

Christmas song - Boney M

Let it Snow - Dean Martin

Merry Christmas Everyone - Shakin' Stevens

Driving Home For Christmas - Chris Rea

All I Want For Christmas Is You - Mariah Carey

The Power Of Love - Frankie Goes To Hollywood

Happy Christmas (War Is Over) - John Lennon

Merry Christmas everybody - Slade

Wonderful Christmas Time - Paul McCartney

Jingle Bell Rock - Bobby Helms

White Christmas - Bing Crosby


To moja lista pewniaków. A Wy, dorzucilibyście jakieś swoje typy?
Autor zdjęcia: Just Joe

Jak zrobić bombkę ze sznurka

6 comments


W tym roku przymierzamy się do zmiany choinki. Do tej pory korzystaliśmy z małej (ok. 50 cm), mieszczącej się na komodzie. Teraz chcemy ją zamienić na znacznie większą, ponad dwumetrową pokojową zawalidrogę. Ja ze swojego dzieciństwa pamiętam właśnie taką. Wielką, przepięknie ubraną, stojącą u babci. Niechaj i mojemu dziecku taki krzak kojarzy się miło ze świętami. Choinka choinką, ale powstaje problem z jej udekorowaniem. Można rzecz jasna kopnąć się do sklepu i kupić, ale to kosztuje i poza tym jest zbyt proste. I tu narodził się pomysł zrobienia bombek samemu. Przyznam się, że nigdy tego nie robiłem a moje słodkie lenistwo nie pozwoliło mi nawet o tym poczytać czy kogoś zapytać. Zobaczcie, co mojej improwizacji wyszło.

Oto bardzo prosty i mam nadzieję, że przystępny przepis na wykonanie samemu fajnych bombek choinkowych. Dodatkowym atutem jest fakt, że możemy taką pracę wykonać z naszymi pociechami.

Do przygotowania moich bombek użyłem jednego białego kordonka (tak naprawdę możecie użyć dowolnego sznurka), kleju wikol i balonów. Potrzebna będzie też pusta plastikowa butelka po wodzie, nożyczki, suszarka i trochę chęci oraz chwila wolnego czasu. Zaczynamy!

Na początku zająłem się przygotowaniem naczynia, w którym sznurek namoczyłby się w rozwodnionym kleju. Do tego potrzebna jest właśnie butelka. Ja obciąłem ją w połowie, zostawiając tylko „wąsy”, które po zagięciu do środka wpychają sznurek do roztworu. Dzięki temu po zrobieniu dwóch otworów, którymi sznurek wchodzi i wychodzi, płyn nie wylewa się z butelki a sznurek podróżuje w wodzie z klejem.


Teraz kolej na balony. To na nich będziemy formować bombkę. Najlepiej kupić balony o takiej wielkości, jakie chcemy mieć bombki. Jeśli nie (tak było w moim przypadku), można użyć zwykłych akceptując większy odrzut materiału (zd.1). Teraz będzie już z górki. Jedną ręką trzymamy nadmuchany balon a drugą owijamy go sznurkiem. Trzeba uważać, aby nie powstawały zbyt duże puste miejsca. Końcówkę wplatamy w splot sznurków. Na końcu polałem całą bombkę płynem z butelki. Tak przygotowany półprodukt potraktowałem suszarką do włosów, susząc go przez 2-3 min. Dzięki temu płyn z bombki nie leje się wartkim strumieniem. Poza tym powietrze w balonie rozpręża się, naciągając sznurek. Następnie wieszamy bombkę, aby wyschła (zd. 2).

Drugiego dnia przebijamy balon i delikatnie usuwamy go ze środka. Teraz można naszą bombkę prysnąć kolorowym lakierem, który całość wzmocni. Ja użyłem białego i dodatkowo nabłyszczacza, ale ładnie wyglądają też złote czy srebrne. Po wyschnięciu pozostaje przywiązanie sznurka lub przymocowanie blaszki do zawieszenia na choince. Taki zaczep można także udekorować np. kolorową wstążką, koralikiem lub szyszką. Na koniec informacja techniczna: z jednego kordonka udało mi się zrobić 10 bombek. A tak wygląda efekt końcowy :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...