Mój blog ma rok!!!

23 comments


Witajcie Drodzy Podglądacze mojego bloga. Postanowiłem, że ten tydzień będzie obfitował w rocznicowe wpisy. W poprzednim poście (jeśli jeszcze go nie czytaliście, koniecznie kliknijcie > tu < albo > tu <) słów parę padło o mojej maleńkiej, ukochanej Księżniczce, która stała się prawie pełnoletnia. Fakt, jeszcze do osiągnięcia przez Myszę pełnoletności zostało nam 17 lat, ale przecież czas tak szybko leci ;)).

Dziś wspomnę o następnej rocznicy, która w ferworze walki gdzieś się niechcąco zapodziała. Może nie zapodziała, ale czasu do popełnienia takowego tekstu nie było. Mowa o rocznicy blogowania. Tak Moi Drodzy czynię to już rok i przyznam, że sam siebie podziwiam. Zakładając „Dziecinne problemy taty” nie sądziłem, że tak długo wytrzymam. Myślałem, że po paru postach sprawa będzie skończona. A tu masz, jestem do dzisiaj i mam się nieźle. Pisząc nieźle mam na myśli, że zaczęło mi się to podobać. Podoba mi się to, że mogę dzielić się moim szczęściem, skrzętnie je opisując. I na dodatek są osoby, które to czytają. Miłe. Uwaga, uwaga, teraz będę się wkręcał, taram. Właśnie w tym miejscu (i to czynię naprawdę poważnie) postanowiłem podziękować wszystkim zaglądaczom, podglądaczom, obserwatorom, znajomym i przyjaciołom za to, że wchodzą, że czytają, a nielicznym za to, że nawet zostawiają po sobie bardzo miły ślad w postaci komentarza. Wielka buźka :))).

Prócz tego fajnie jest też obserwować innych. Poznałem w tym czasie wiele blogów i ich właścicieli. Poznaję ich troski, kłopoty, często pokrywające się z moimi. Korzystam z ich porad. Cieszę się także ich szczęściem. Tak normalnie, po ludzku, bez zobowiązań, z głębi serca, bo taki jestem. I wiecie, kiedy przez jakiś czas nie loguję się, bo chroniczny brak czasu przecież, zaczyna mi tego zaglądania brakować. Tak mi się na stare lata porobiło.

Jak pewnie zauważyliście, nie podaję żadnych rocznicowych statystyk. Nie podaję, bo są pewnie osoby, które mogą się pochwalić takimi po tygodniu działalności. Nie podaję też, bo to nie jest dla mnie aż takie ważne. W założeniu ten blog miał być przyjaznym blogiem dla przyjaznych ludzi oraz pamiątką dla Ady. Nie zaś marketingową torpedą nastawioną tylko i wyłączne na zysk, na stronach której nie znajdziecie ni krzty emocji. Gwoli wyjaśnienia, nie mam nikogo na myśli, nie krytykuję żadnego bloga a tym bardziej żadnego blogera. Tak sobie mój blog wymyśliłem i będę się tego trzymał (przynajmniej na razie). Bo tak, bo to mnie bawi i tak mi się podoba. I już. To nie znaczy, że kiedyś nie pojawi się tu jakiś wpis promocyjny dotyczący czegoś ciekawego, ale nie było, nie jest i nie będzie to priorytetem.

I na koniec jeszcze o krytykowaniu słowo. Do tej pory byłem krytyczny wobec innych a w szczególności wobec siebie. Wymagałem od siebie bardzo dużo, od innych znacznie mniej, ale i tak był z tym problem. Blog oduczył mnie takiej postawy. Teraz radość sprawia mi, gdy mogę kogoś pochwalić. Pochwalić za to, co zrobił lub jak się zachował. Nie mówię rzecz jasna o pustym wkręcaniu się w tyłek, czego nie czynię i czynić nie będę. Zauważyłem, że fajnie jest obdarować innych dobrym słowem, które może być motywacją do dalszego działania. Fajne uczucie. Pewnie je znacie :).

I już naprawdę na sam koniec... mam nadzieję, że przez ten rok przyzwyczailiście się do mojego poczucia humoru. Wiecie, że zarówno w tekstach, jak i w komentarzach czasami pozwalam sobie na mały żarcik. Dla tych, którzy jeszcze nie połapali dopowiem, że czynię to z czystej sympatii i tak należy to interpretować. Zatem kończąc, mając nadzieję, że przed nami następny wspólny rok, zapraszam do wysłuchania utworu, który jest ze mną od 33 lat. Będąc pacholęciem zakochałem się w nim, od tamtej pory towarzyszy mi, doskonale poprawiając nastrój i teraz Wam go dedykuję, enjoy! :)

23 komentarze:

  1. Gratuluję przetrwania w blogosferze :) Mysle, że jeśli ktos nie odpuści w pierwszym roku to juz tu zostanie.
    Blog to przeciez pamiętnik - nasze dzieci pewnie będą miały ubaw czytając nasze posty, ale co tam - niech wiedza jak je kochamy :)
    I fakt, że człowiek uczy się tu przyjaznego nastawienia, docenienia innych :)
    Życzę kolejnych lat płodnych w ciekawe treści na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjmij podziękowania Mamo Adasia od Taty Adusi :). Nic dodać, nic ująć, dokładnie tak jak to napisałaś. Właśnie, ciekawe jak Dusia zareaguje na blog, kiedy będzie bardziej świadoma? Może tak być, że się położy ze śmiechu :).

      Usuń
  2. Młody Tato gratuluję rocznicy bloga i życzę mnóstwa wiernych i zaczytanych w Twoich postach czytelników!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu, mam nadzieję, że Twoje życzenia się sprawdzą :). A co tam u Twojego Maluszka? Daje Wam troszeczkę, czy spokojnym jest?

      Usuń
  3. Ale to szybko minęło, co? Gratuluję blogowej rocznicy i życzę Ci kolejnych, owocnych lat! Bardzo mi się podoba to, co napisałeś w poście, bo tak samo traktuję blogowanie. (szczególnie "marketingowa torpeda" utkwiła mi w pamięci:). Jesteśmy prawie blogowymi rówieśnikami- ja w sobotę będę obchodziła blogowy roczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, minęło szybko, nawet nie wiem kiedy. Zresztą tak, jak rok z Adusią. Dzięki za życzenia :). Czyli garnitur i butelkę szampana szykuję na sobotę :))).

      Usuń
    2. Ano szykuj, choć nie wiem, czy uda mi się napisać podsumowanie. Postaram się jednak, bo to w końcu ważna rocznica- pierwszy rok i tak dalej:).

      Usuń
    3. Ważna, ważna, więc pisz :))

      Usuń
  4. Gratulacje! kolejnych owocnych w posty lat życzę! by mała Myszka miała wielka pamiątkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli podwójna rocznica! ;) Adusia już życzenia otrzymała to teraz pora na Ciebie. Życzę Ci kolejnych lat blogowania w miłym towarzystwie czytelników, dużo weny na wpisy i co najważniejsze abyś czerpał z pisania równie dużo radości co do tej pory a nawet więcej. Powodzenia w dalszym blogowaniu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu za miłe życzenia :). Właśnie wpadłem na ciekawy (moim zdaniem) pomysł i próbuję go rozgryzać. Pochwalę się niedługo :)

      Usuń
    2. Koniecznie się pochwal, koniecznie. ;)

      Usuń
  6. Gratuluję! I życzę kolejnych udanych blogowych lat u mnie dopiero miesięcznica blogowania-rozkręcam się za tem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :). Oj no to też okazja, gratulacje :). Zobaczysz, jak czas szybko leci. Ani się nie odwrócisz a strzeli rok :)

      Usuń
  7. Gratulacje! Życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga i stworzeniu jeszcze wieeelu postów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Blogujacy tata to rzadkość :-)
    Ja do urodzin jeszcze:sto lat dla Myszy,śliczne dekoracje,my znaliśmy uboższa wersje tej zabawy,a ze nie wierzymy w jakieś takie,to nawet nie planowaliśmy jej na roczek.jak dla mnie za mało opcji,nawet w Waszej wersji :-Pkrem do tortu o jakim smaku?na śmietanie czy maślany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki, dzięki :). Nie podejrzewaj mnie o to, że uwierzę w jakąś zabobony. Nie wiem jak inni, ale ja podchodzę do niej totalnie lajtowo. Myślę, że tu chodzi właśnie o zabawę, trochę śmiechu i nic więcej. Chociaż są osoby, które kiedy dowiadują się, że mojej Myszy wybił roczek, od razu pytają, co wybrała. Ale luzik. Co do opcji, niczym najlepiej się nie przejmuj i kładź, co w/g Ciebie jest stosowne :). Krem był śmietanowy, ale jedna warstwa była z gorzką czekoladą i na śmietanie kremówce :)

      Usuń
  9. Dajesz radę! Ja jak zwykle po czasie. Chorujemy od miesiąca i przestać nie możemy. Ale rok to już nie młody blog:) Po roku wielu odpada, a Ty się zapowiadasz na starego wyjadacza. Oby!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martwi mnie tylko jedno. Cały czas słyszę słowo "stary". Oby tym razem zwiastowało to coś dobrego :)).

      Usuń
  10. Takie tam - dyrdymałki. Się nie stresuj słówkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luzik :). A co Wy tam z tą chorobą? Tydzień, dwa, ale miesiąc? Kurować mi się tam i to szybko! :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...