Moje dziecko skończyło 21 miesięcy

4 comments


Trudno mi w to uwierzyć, ale dwadzieścia jeden miesięcy naszej wspólnej zabawy dobiegło końca. Czas zatem na kolejny post z cyklu: "Moje dziecko skończyło...". Oto co udało się nam osiągnąć, czym możemy się pochwalić. W końcu, co zawaliliśmy i trzeba się wziąć do roboty.

Otóż Duszek przez lato bardzo urósł i dziś mierzy 83 cm. Dlatego wrzesień był miesiącem wymiany garderoby na nową – większą. Niestety naszą słabą stroną jest dalej waga. 9,600 to mało, choć w siatce centyli podobno jeszcze się mieści. Mam wrażenie, że przemianę materii odziedziczyła po rodzicach, z których każde do grubasów nie należało. Trzeba powiedzieć, że Dusia, jak na swoją wagę, je i to sporo. Dzień zaczynamy butlą z mieszanką mleka pepti, zwykłego oraz kaszki. Później dostaje jajko lub parówki albo serek homogenizowany. Do tego bułka słodka lub banan. Na obiad serwujemy jej nasze posiłki, ponieważ od pewnego momentu nie jest zainteresowana obiadkami ze słoiczków. Po południu dostaje kanapkę z wędliną i owoce lub ciasteczka. Na dobranoc prócz dobrego słowa raczymy ją jeszcze mlekiem 150 –180 ml. Oczywiście prócz tego wszystkiego Misia dojada. A to, gdy tata wraca z pracy, a to, gdy mama wraca z zakupów, itd. Większość posiłków je sama. Potrafi w miarę sprawnie operować łyżką i widelczykiem.

Ada na co dzień jest aktywna i wszędobylska. Nic nie umknie jej uwagi. Lubi wsadzać ciekawskiego noska wszędzie tam, gdzie coś się dzieje. Otworzyła się bardziej na ludzi i przestała być dzikuskiem, choć poznając nową osobę na początku jest nieufna. Coraz częściej potrafi sama zająć się zabawą. Do jej najbardziej ulubionych należą gotowanie i opieka nad lalką. Tutaj, naśladując nas, przebiera, karmi, nosi, usypia wszystkie lalki. Lubi też układać klocki i wychodzi jej to już całkiem nieźle. Ma już swoje koleżanki, z którymi bardzo ładnie się bawi.

Misia lubi, kiedy jej czytamy. Sama dobiera nam książki, które chce usłyszeć. Siada też koło nas i sama próbuje „czytać”, wydobywając przy tym śmieszne dźwięki. Ponieważ nauczyła się większości bajek, potrafi nas znienacka skontrolować. Jeśli stwierdzi, że czytamy z pamięci, umie znaleźć odpowiednią książkę z właściwą bajką. Rozpoznaje w książkach zwierzątka, potrafi także pokazać podstawowe części ciała ludzkiego.

Ada mówi tylko zdawkowe słowa. Natomiast bardzo dużo rozumie i zauważalna jest logika w myśleniu i przewidywaniu (np.: kiedy coś się jej zepsuje i mnie nie ma, potrafi czekać i pamiętać o tym. Kiedy się pojawiam od razy mnie o tym po swojemu informuje i prowadzi na miejsce). Przy okazji, jej ulubionym narzędziem jest śrubokręt, który przy każdej okazji z uporem maniaka zabiera ojcu. Mimo małego zakresu słownictwa, potrafi doskonale wytłumaczyć, o co jej chodzi używając do tego gestykulacji. Ma swoje fochy, które nad wyraz uzewnętrznia zwłaszcza, jeśli coś pójdzie nie po jej myśli. Potrafi także odróżnić złe postępowanie od dobrego. Umie też przeprosić.

Stara się też uczestniczyć w naszym codziennym życiu (na zdjęciu w swoim ulubionym miejscu, czyli na kuchennym blacie). Lubi rozpakowywać torby z zakupami i chować produkty w odpowiednie miejsca. Sama wyrzuca śmieci do kosza. Pomaga przy sprzątaniu mieszkania (odkurzanie, mycie podłóg).

Jednak najbardziej lubi przymierzać ciuszki. Mogłaby na tym zajęciu spędzać całe dnie. Nie przepada za telewizyjnymi bajkami. W ogóle telewizor mógłby dla niej nie istnieć. No może tylko przy śniadaniu, wtedy lubi się pogapić przez parę minut. Za to uwielbia piosenki z youtube. Lubi patrzeć na zwierzakowe animacje tańczące w rytm dźwięków. Czasami też zbiera jej się na podrygi.

Chodzi i biega bez problemu. Sama pokonuje też niskie schody. Wspaniale kopie piłkę. Codziennie w domu musimy odbyć krótki trening, podczas którego tata musi coraz bardziej uważać na to, aby córka nie stłukła jakiegoś wazonu. Zaczyna powoli korzystać z nocnika, choć częściej sygnalizuje chęć skorzystania po fakcie :).

Generalnie Dusia jest pogodnym, ciekawym świata dzieckiem. A no i oczywiście kocham ją :).

4 komentarze:

  1. Jakbym czytała o Melanii. Też bardzo szybko zaczęła pomagać w domu i uczestniczyć w takim normalnym życiu rodzinnym, a przebierani szybko stało się jedną z jej ulubionych form spędzania czasu.

    Cieszy mnie fakt, ze powoli powracacie do blogosfery. Pusto było bez Ady, bardzo wyrosła przez ten czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłe, dzięki, postaramy się pokazywać jak najczęściej. Wczoraj przeglądaliśmy razem zdjęcia Duszka. Z niedowierzaniem patrzyłem, jakie jeszcze "przed chwilą" było z niej maleństwo a teraz po mieszkaniu lata taka uśmiechnięta dziwusia :).

      Usuń
  2. mała, piękna i mądra dziewczynka - a wiesz że chciałam żeby Żuk miała na imię Ada? ale nastąpiła mała niezgodność interesów między mną a mężem i wyszła Agata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Nie przejmuj się, Agatka to też bardzo fajne imię i też na "A" :).

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...