Co do cholery z tą alergią?

14 comments
Zmagań z alergią ciąg dalszy. A może nie z alergią?
Może to nietolerancja pokarmowa? A może coś zupełnie innego?
Cóż zaczyna robić się nieciekawie, ale od początku.


Ci, którzy odwiedzają mój blog wiedzą dobrze, że od dłuższego czasu zmagamy się z alergią u Adusi. Jakąś alergią. Co pewien czas na jej skórze, zwłaszcza w zgięciach łokci i kolan pojawiają się plamy. Do tej pory staraliśmy się unikać mleka krowiego, lecz nie przyniosło to oczekiwanych efektów. Plamy pojawiały się, znikały i znów wychodziły. Ostatnio efekt alergiczny nasilił się na tyle, że zdecydowaliśmy się zrobić jej badania.

A jednak kłucie

Na początku chcieliśmy zrobić Adzie tylko 4 podstawowe testy, bo tyle refunduje nasz „kochany” NFZ. Ponieważ jednak dziecko nie za dobrze zniosło pobieranie krwi postanowiliśmy, że zrobimy wszystkie. Trochę nas to kosztowało, ale w tym wypadku kasa nie grała znaczenia. Troszeczkę bałem się diagnozy. Nie byłoby sympatycznie, gdyby mała była uczulona na większość pokarmów, lub np. na kurz. Wyniki okazały się jednak dość zastanawiające. Okazało się, że wszystkie wskaźniki ma w normie. Teoretycznie nie jest uczulona na mleko, kazeinę, ryż, soję banany, wieprzowinę, wołowinę, kurczaka, mąkę, drożdże, jajka, marchew, trawy i pyłki. Są też jeszcze inne bliżej mi nieznane wskaźniki, ale i one są w porządku. Jedyne co zastanawia to przeciwciała w klasie IgE. Współczynnik nie jest co prawda wysoki, ale troszkę większy niż dolna granica. Znak to, że coś się jednak dzieje. Ale co?  Czy to jeszcze alergia czy może nietolerancja pokarmowa. A może to coś zupełnie innego?

Licz bracie na siebie!

Niestety wychodzi na to, że medycznie nic więcej nie zrobimy. Zakładam oczywiście, że wyniki są zgodne z prawdą i nie zmienią się z czasem. Dziecku w tym wieku nie ma sensu robić przecież testów naskórnych. Czeka nas więc totalna dieta eliminacyjna. Niestety może to trwać bardzo długo, ponieważ w niektórych przypadkach dopiero po dwóch, trzech tygodniach widać, jak dziecko reaguje na dany pokarm. Ale innego wyjścia chyba nie ma. I tak Adusia zostanie królikiem doświadczalnym. Jeśli Wy spotkaliście się z takim przypadkiem, podzielcie się proszę swoją wiedzą. Może to naprowadzi nas na jakieś sensowne i szybkie rozwiązanie.

Prawa autorskie do zdjęcia: Coley Christine

14 komentarzy:

  1. Oj to nieciekawie, wyobrażam sobie, jak musicie być zestresowani. Oby sprawa szybko się wyjaśniła, choć piszesz, że może to trwać długo. Niestety nic na ten temat nie wiem, bo nie spotkałam się z przypadkiem alergii u tak małych dzieci. Moja mała to ma raczej alergię "mentalną", gdyż karmienie jej jest wyjątkowo trudne. Chciałabym się jeszcze odnieść do pobierania krwi- Gai przed pójściem do szpitala pobrano z rączki krew. Płakała i wierciła się, a pielęgniarka, która krew pobierała, spojrzała na mnie i powiedziała: "czemu to dziecko tak płacze, przecież to tylko ukłucie"... Ręce mi wtedy opadły. Dodam, że mała miała półtora miesiąca. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Adusię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sabi. Co do kłucia, to Adusia miała pobieraną krew już z dziesięć razy. I to był drugi raz, kiedy było coś nie halo. To, jak się dziecko zachowuje w dużej mierze zależy od pobierającego i jego umiejętności. A z tym niestety różnie jest. Pozdrowionka

      Usuń
  2. Ja swoim dzieciom tez musze testy zrobić. Mały mrugał oczami i pocieral w koncu poszłam zaniepokojona do okulisty oczywisvie prywatnie i co sie okazało przewlekłe zapalenie spojówek na tle alergicznym. Teraz bedziemy robic testy i szukać winowajcy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to "super" :(. Qrcze co się dzieje? Zauważyliście, ile ostatnio dzieci ma alergię? Czuję, że wychodzi nam bokiem jedzenie i klimat. Ciekawe, jak będzie za kilkanaście lat, kiedy zobaczymy efekty żywności modyfikowanej.

      Usuń
  3. A może skoro zmiany pojawiają się w okolicach łokci i kolan to atopowe zapalenie skóry i warto udać się do dermatologa? Tak mi do głowy przyszło gdy wyniki testów są dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, już dawno się nad tym zastanawiam, ale żaden z lekarzy mi tego nie potwierdził.

      Usuń
  4. Nie jest wesoło. Pamiętam jak ja miałam podobny problem ze swoją córką. Miała krosteczki na całym ciele a na buzi skorupkę. Okazało się,że mała jest alergikiem ale na moje mleko z piersi. Niestety przeszliśmy na mleko dla alergików,które jest na receptę. Może warto wybrać się z tym do lekarza rodzinnego lub skórnego by to obejrzał.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bidulka... pamiętam że ja i moje rodzeństwo też zmagaliśmy się z alergiami... każda wiosna i pylenie było dla nas męczarnią.... a takie zmiany skórne.. hm może to faktycznie atopowe zapalenie skóry i warto by było się wybrać do dermatologa.

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie byliśmy i to nie raz. Stąd te badania, po których dalej nic nie wiadomo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Te plamy są tylko na łokciach i kolanach? Zaczerwienienia, czy też sucha skóra, coś niby łuszcząca się? Napisz coś więcej.
    Nie zmienialiście ostatnio proszku albo kosmetyków?
    Natłuszczacie czymś skórę? Olejkiem, kremem, balsamem?
    U nas pojawiały się plamki czerwone, mniejsze i większe, czasem zlewały się w jedną po upływie kilku dni. Pojawiały się też czerwone suche miejsca. Metoda prób i błędów okazało się, że Oli przestał tolerować oliwkę i trzeba było natłuszczać skórę przez jakiś czas balsamem i przeszło. Wraca co jakiś czas, balsam pomaga. A już się bałam, że to jakaś alergia. Niestety ja mam alergię na wiele rzeczy i nie ułatwia mi to życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu te plamy są na zgięciach łokci i kolan. Pojedyncze krosteczki zaczynają pojawiać się na twarzy. To są zaczerwienione, suche plamy. Ostatnio nic nie zmienialiśmy. Kąpiemy małą w emolientach i smarujemy kremem do skóry atopowej Oilatum Baby.

      Usuń
    2. Z takich lekkich sposobów, to mi doradzano i trochę pomagały kąpiele z dodatkiem nadmanganianu potasu, lub kąpiel z dodatkiem mąki ziemniaczanej, obie w celu załagodzenia różnych zmian skórnych.
      Tak teraz sobie pomyślałam, że może to przez początki raczkowania, jeśli po zewnętrznej stronie, ale jeśli są i na twarzy, to raczej odpada.
      Co do twarzy to wszelkie krostki i podrażnienia (Oli dostaje wysypki na twarzy nawet jak dotknie się np. do brudnego ubrania kogoś dorosłego, kto akurat Rzymu go na rękach), pomagała i pomaga woda łagodząca z Mixy.

      Usuń
    3. Tak o tym krochmalu słyszałem, ale jeszcze go nie robiłem. Muszę koniecznie spróbować. Dzięki za radę.

      Usuń
  8. Całe szczęście do tej pory nie stwierdziłam alergii u swoich dzieci...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...