Wczorajszy dzień był bardzo męczący. Od samego rana bieganina. Byliśmy między innymi na konsultacji u pediatry. Przygotowujemy Miśkę do szczepienia, ale okazało się, że ma powiększone węzły chłonne z tyłu na szyjce. Dokładnie jest tam wyczuwalna kuleczka. Możliwe, że jest to związane z ciemieniuchą, którą ma. Pediatra zdecydowała, że trzeba to sprawdzić. Wysłała nas na pobranie krwi. Niestety musimy zrobić dwa pobrania w dwóch różnych miejscach. Zastanawiam się, dlaczego nie można zrobić tego wszystkiego za jednym zamachem. Służby zdrowia w tym kraju już chyba nigdy nie zrozumiem. Tak czy inaczej pojechaliśmy na pierwsze pobranie. Na szczęście w pabianickim szpitalu trafiliśmy na miłą i profesjonalną obsługę. Poszło to w miarę szybko. Niestety Dusia swoje wypłakać musiała. Potem szybciutko w samochód i do następnego szpitala. Tym razem na kolejne sprawdzenie bioderek. I tu jak zwykle wynikło małe halo. Okazało się, że lekarz przyjmuje do 11.30 a nie do 13. Najdziwniejsze, że na kartce mieliśmy wyraźnie napisane „do 13”. Pani, która poprzednio nas zapisywała, była tym faktem bardzo zdziwiona. My chyba jeszcze bardziej. Na szczęście w drzwiach mijaliśmy się z doktorem, który bezproblemowo zgodził się wykonać badanie. Bioderka okazały się ok. Po takim lataniu i powrocie do domu Dusia była strasznie marudna. Trzeba było jakoś sprawie zaradzić. Skończyło się długim rodzinnym spacerkiem.
Dusiaczek po ciężkim dniu
Wrócę jeszcze do tematu ciemieniuchy, z którą walczymy od jakiegoś czasu. Stosowaliśmy różne metody, między innymi smarowanie oliwką główki przed kąpielą a później wyczesywanie. Przyznam się, że nie przynosiło to żadnych efektów. Wprost przeciwnie ciemieniucha się rozrastała. Dopiero żona wpadła na pomysł posmarowania głowy Dusi maścią witaminową, którą używamy do jej twarzy. Dostaliśmy ją kiedyś, gdy Miśka miała problemy z buzią. I to okazał się strzał w dziesiątkę. Z dnia na dzień widać poprawę. Dla tych, którzy chcieliby sprawdzić podaję skład z recepty: vit A liq. 6,0; vit E liq. 5,0; Aq. destilate 10,0; Parafini liq. 10,0; Lecobasa ad 100,0. Powodzenia.
Szukam bloga osoby, która ma malucha w podobnym wieku co moje i tak trafiłam na Twojego bloga :) mój maluszek nie miał ciemieniuchy i mam nadzieję, że tak zostanie, ma teraz 2 miesiące i tydzień. Gratuluję pięknej córy :)
OdpowiedzUsuńŚliczna! A z choroby wyjdzie, zobaczysz!
OdpowiedzUsuń