500+, czyli miało być dobrze a wyszło jak zwykle

3 comments


Jednym z głównych założeń przy zakładaniu tego bloga było nie mieszanie się do polityki. Nie chciałem zaśmiecać sobie kart czymś, czego tak naprawdę nie znoszę. Czego, dzięki osobom uprawiającym zawód polityka, nie cierpię. I w tym postanowieniu tkwiłem do dzisiaj. Niestety tzw. Projekt 500+ zmusił mnie do napisania paru słów.

Właśnie Sejm ów program przyjął. Program, dzięki któremu Państwo będzie płaciło rodzicowi na drugie i kolejne dziecko po 500 zł. Jeśli dochód netto na jedną osobę nie będzie przekraczał 800 zł, taka rodzina otrzyma także 500 na pierwsze dziecko. Tak sobie wymyśliła opcja obecnie rządząca w naszym kraju. Wymyśliła i skutecznie przez Sejm przeprowadziła. Dalsza droga legislacyjna to już czysta formalność. I dobrze, ale czy na pewno.

Jeśli rzeczywiście Panie i panowie politycy chcieliście pomóc rodzinom w podjęciu decyzji o posiadaniu kolejnych dzieci powinniście przede wszystkim nie rozdawać a zabrać swoje łapy od naszych pieniędzy. Lepszym pomysłem byłoby zwolnienie z podatku VAT wszystkich „dziecięcych” produktów.

Otóż uważam, że nie i to zdecydowanie nie! Dlaczego? To urocze, że Państwo troszczy się o obywateli. Że ma na uwadze dobro rodzin. Że pragnie, aby liczba urodzeń przyszłych podatników rosła. Niestety uważam, że 500+ nijak wpłynie na zwiększenie urodzeń. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie, przepraszam za kolokwializm, robił dzieciaka dla 500 zł, choćby dlatego, że nie wie, co będzie za rok. Skusić się mogą na to jedynie osoby, których randki zaczynają się i kończą pod dyszlem z piwem. Takim osobom drodzy rządzący wystarczy obiecać po flaszce na tydzień i ich reakcja będzie dokładnie taka sama. I zobaczcie, ile to oszczędności dla budżetu Państwa przyniesie. Wybaczcie sarkazm, ale gdy słyszę argumentacje rządu, szlag mnie najjaśniejszy trafia.

Tak więc rząd rozda lekką ręką pieniądze podatników, czyli nasze pieniądze. Komu? Otóż rozda je średnio bogatym, osobom ukrywającym swoje dochody i najbogatszym. Dlaczego, bo jest dolny próg a nie ma górnego. I tak 500 zł dostanie np. pani prezes Łukomska-Pyżalska czy pani prezes Dominika Kulczyk. W tym momencie wtrącenie: nie mam nic do w/w pań. One po prostu skorzystają z możliwości, którą zafundował im rząd. Te skądinąd urocze panie znalazły się w tym tekście, ponieważ są synonimem bogactwa i posiadają więcej niż jedno dziecko. Co więcej pierwsza z nich głośno opowiada, że z tej opcji skorzysta.

Ale wracając do Projektu 500+. Co w takim razie z najbiedniejszymi, co z rodzinami, którym taka pomoc bardzo by się przydała. Ano nie dostanie jej przysłowiowa pani Basia pracująca w supermarkecie i samotnie wychowująca dziecko. Nie dostanie, bo jej dochód netto na jedna osobę wynosi 830 zł. Co z tego, że ma problemy ze związaniem końca z końcem. Kogoś to obchodzi? Umówmy się, na pewno nie polski rząd.

Uważam, że rozdawanie publicznych pieniędzy i to zwłaszcza tym, których stać na godziwe życie, jest co najmniej chorym pomysłem. Panie i panowie posłowie, senatorowie i ministrowie wiedzcie jedno, tym nie osiągniecie zakładanych przez Was celów. Przyjęliście złą metodę. Jeśli rzeczywiście chcieliście pomóc rodzinom w podjęciu decyzji o posiadaniu kolejnych dzieci powinniście przede wszystkim nie rozdawać a zabrać swoje łapy od naszych pieniędzy. Lepszym pomysłem byłoby zwolnienie z podatku VAT wszystkich „dziecięcych” produktów. Butów, ubrań, zabawek, wyprawek, łóżeczek, pieluch, itd., itd. Można? Można! Wiem, wiem, nie zrobicie tego, bo skąd byście wzięli na ośmiorniczki :).

To jest oczywiście jedna z wielu możliwości. Nie będę wymieniał innych, przecież ktoś do cholery w tym kraju bierze za to pieniądze i to nie małe. Moim zdaniem Projekt 500+ powinien jak najszybciej ujrzeć dno kosza. A ci, którzy go opracowali, powinni przyjrzeć się, jak robią to np. Niemcy. I niech nikt nie mówi, że Niemcy są od nas bogatsi, bo 500+ będzie kosztować nasz budżet ogromne pieniądze.

PS. Gwoli ścisłości, nie należałem, nie należę do żadnej partii politycznej oraz z jakąkolwiek nie sympatyzuję. W dupie mam, czy rządzą ci z prawej czy z lewej, z przodu czy z tyłu, z góry czy z dołu. Ważne, aby ich decyzje były przemyślane i mądre.
Autor zdjęcia: DVIDSHUB

3 komentarze:

  1. Masz racje. Ze swej strony dodam, że wiele patologicznych rodzin może właśnie "robić dzieciaka za 500zl". Tu może się liczyć niestety kasa a nie dobro dziecka. Te 500zl wcale potem na dziecko nie muszą przeznaczyć. To moja prywatna opinia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mówisz o rodzinach patologicznych, to dodatkowe pieniądze otrzymane np. na dziecko w większości przypadków przeznaczane są na zakup dóbr luksusowych, bez których taka rodzina mogłaby spokojnie się obejść. Nikt ich na dzieci nie przeznaczy, nie mówiąc już o odłożeniu na tzw. czarną godzinę.

      Usuń
  2. No właśnie to miałam na myśli.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...