Czasu coraz mniej, dlatego w weekend postanowiłem przygotować pokój dla dziecka. Część gratów, mówiąc kolokwialnie, wyleciało, część natomiast zmieniło miejsce ustawienia. Pojawił się nowy mebel w postaci łóżeczka. W tym wypadku dopisało mi szczęście, ponieważ udało mi się je pożyczyć. Musiałem je tylko odnowić, ponieważ poprzedni robaczek troszkę je pogryzł. Jeśli ktoś z Was będzie chciał pomalować swoje łóżeczko, powinien pamiętać, aby użyć do tego emalii akrylowej. Dziecko w pewnym wieku lubi sprawdzać zęby na tym meblu, więc ważne jest, aby nie miało do czynienia ze zwykłą farbą na bazie rozpuszczalnika.
Ponieważ łóżeczko już stoi, dziś parę słów o materacu. Jaki kupić? Wbrew pozorom nie jest to prosta sprawa. Wynika to z ilości rodzajów oferowanych na rynku. Na początku trzeba znać wymiary łóżeczka (to informacja dla zakręconych :)). Moim zdaniem materac powinien być nowy a nie przechodzony. Dlatego nie starałem się go pożyczyć. Chcę, aby materac układał się od początku pod dziecko a nie dziecko dostosowywało się do wgnieceń i nierówności starego materaca. Przy kupnie materacyka trzeba zwracać uwagę na to, jakie posiada certyfikaty i atesty. Ważnym czynnikiem jest też cena. Nie chciałem niepotrzebnie wydawać około 1000 zł na materac np. termoelastyczny. Moim zdaniem jest to zbytek. Ważne też, aby materac nie był zbyt twardy, ale i zbyt miękki. Słyszałem również, że w materacach gryczanych powstają grzyby. Nie wiem na ile to prawda, ale świadomość tego skutecznie mnie do nich zniechęciła, mimo że jest ich na rynku najwięcej. Zdecydowałem się na polski materacyk lateksowo-kokosowy. Dzięki użyciu kokosa materac zapewnia odpowiednią cyrkulację powietrza. Zapobiega także odkształcaniu się. Posiada właściwości antyalergiczne i antybakteryjne. Na początek dziecko będzie leżeć na naturalnym włóknie kokosowym łączonym naturalnym lateksem. Dopiero kiedy podrośnie i zacznie raczkować, materacyk można odwrócić na stronę piankową. Mój materacyk Prestige Line jest pierwszej jakości i posiada atest PZH. Fajnym rozwiązaniem jest też poszwa, którą w razie zabrudzenia w łatwy sposób można zdjąć i wyprać. Posiadam jeszcze ceratkę, którą użyję później, kładąc ją na materacu, aby go zabezpieczyć przed ewentualnym zamoczeniem. Na koniec jeszcze jedna uwaga: nie należy zapomnieć o tym, że po kupnie materacyk powinien zostać przewietrzony w celu pozbycia się poprodukcyjnych zapachów.
Autor zdjęcia: Nahemoth