Ostatnio, całkiem przypadkowo natknąłem się na krótki filmik o tym, jak to niezdrowym dla dziecka jest tablet. Przyznam się, że przez jakiś czas myślałem o kupnie takiego urządzenia dla mojej Mysi, która strasznie cieszy się, kiedy pozwalam jej od czasu do czasu przez parę minut podokazywać na moim tableciku. Ponieważ jednak ceny są takie, jakie są bliższy jestem kupienia przystawki do tabletu w formie klawiatury. To takie sprytne ustrojstwo, dzięki któremu dziecko może nauczyć się wielu ciekawych i przydatnych rzeczy. Ale wracając do samego tabletu i problemu: kupić czy nie, pozwolić dziecku z niego korzystać czy nie?
Obejrzałem ów filmik i nic odkrywczego się nie dowiedziałem. Taki prosty przekaz z hasłami typu: be, niedobre, złe, nie dotykaj. Swój pogląd na sprawę używania przez dziecko sprzętu elektronicznego mam. Jeśli więc ktoś mnie dzisiaj spyta, czy kupić, odpowiem: oczywiście! Czy pozwolić dziecku z niego korzystać – jak najbardziej!
Żaden tablet, nawet najlepszy nie zastąpi rodziców i czasu, który poświęcają dziecku, najpierw na wspólną zabawę, rozmowę a później naukę. I o tym właśnie nade wszystko powinniśmy pamiętać.
Jestem zdania, że wszystko jest dla ludzi, także dla tych najmłodszych. Sądzę, że problem nie tkwi w jakichkolwiek urządzeniach elektronicznych, nie tkwi nawet w ich użytkowaniu. Problemem są rodzice, czy inaczej – ich zachowanie. Z jednej strony łatwo ulegamy opiniom ludzi, którzy na siłę starają się uczynić nasze życie lepszym, zdrowszym i przyjemniejszym, zapędzając nas niejednokrotnie w kozi róg i osiągając tym samym swoje cele. Do dziś wybucham, kiedy ktoś mówi mi: „nie jedz tego, bo to niezdrowe”. A co do cholery jest dzisiaj zdrowe?
Z drugiej zaś strony często traktujemy urządzenia elektroniczne jak zbawienie. Coś, co pozwoli nam przez dłuższy czas odpocząć od dziecka. Hasła o promieniowaniu czy migających obrazach także mnie nie przekonują. Oczywiście to nie znaczy, że ich nie ma, ale na nie jesteśmy narażeni cały czas. W niektórych domach telewizor gra od świtu do późnego wieczora, będąc dla dziecka jedynym towarzyszem. Pytam się więc: czy to jest zdrowe dla dziecka? Nie, ale o ile wiem od jednej bajki na dobranoc jeszcze nikt nie oszalał. A widzieliście dzisiaj korytarze szkolne? Otóż dziś dzieci, także z najmłodszych klas wychodząc na przerwę, kucają jeden obok drugiego przy ścianie i porozumiewają się ze sobą przez... komunikatory zainstalowane na swoich smartfonach. Czy to jest w porządku? Też nie. I można tak dalej. Czy tak modne do niedawna wychowanie bezstresowe, które kończyło się w większości przypadków zupełnym brakiem wychowania i pozwalaniem dziecku na wszystko, było ok.? Również nie. A widział ktoś z Was filmy, które ostrzegałyby przed takimi negatywnymi zachowaniami? Ja nie.
Twierdzę więc, że ani tablet, ani komputer, ani inny elektroniczny przyrząd dziecku nie zaszkodzi pod warunkiem, że będziemy wiedzieli, jak z niego mądrze korzystać i tą wiedzę przekażemy dziecku. Taki tablet może być świetnym dodatkiem, narzędziem służącym do realizacji celów edukacyjnych. Dodatkiem, nie najważniejszym i jedynym elementem wychowania, nauki czy spędzania czasu przez dziecko! Najważniejsi będą zawsze rodzice i czas, który poświęcają dziecku, najpierw na wspólną zabawę, rozmowę a później naukę. O tym właśnie nade wszystko powinniśmy pamiętać.
Źródło zdjęcia: foter.com
Moje dzieci maja tablety, korzystają z nich na rózne sposoby i do nauki, zabawy i do gier :) I tu polecam kupić świetna kostkę Dice+ , super gadżet :)
OdpowiedzUsuń